Dziś ciocia María pojechała z wizytą domową.
Piątka ludzi zaznała głębokiego relaksu.
Oczyszczenia bani.
Poczucia przestrzeni w ciele.
Poczucia przyjemnego ciężaru ciała.
Luzowania napięć w ciele.
Wibracji rozchodzących się po kościach.
Ciarek przeszywających skórę.
Chwilowego braku myśli.
^^Wszystko to słowa które pojawiły się po sesji.
Jak zwykle nie zrobiłam zdjęć - to dla mnie tak głęboko intymne momenty, których nie chce naruszać.
Ogromną wdzięczność! Za pamięć o tym, że potrzebujemy relaksu. I siebie nawzajem. Za spotkania wypełnione dźwiękami.
Wszystkim, chcącym się skutecznie zrelaksować - służę moim głosem i instrumentami. Jestem wypełniona relaksem pod korek! Napisz, jeśli chcesz spróbować :)